Skip navigation

Testymoniale

Katarzyna Bychowska
doradca dietetyczny, Instytut Łakoci
03/05/2011
Ogród pełen suplementów

Kondycja naszego środowiska i nas samych, pozostawia coraz więcej do życzenia. Stąd wielka popularność wszelkich witamin, antyoksydantów, „wymiataczy toksyn” i innych suplementów diety, którymi warto wzmacniać organizm.

Dla mnie jako dla dietetyka, jagody, borówki i inne „mocowoce” to przede wszystkim bezcenne źródło naturalnych suplementów diety. Naturalnych, czyli nie syntetycznych, a stworzonych przez naturę. Łatwo przyswajalnych całości pokarmowych z idealnymi proporcjami składników odżywczych. Naturalnych, czyli nie konserwowanych, a świeżych najbardziej jak to tylko możliwe, bo rosnących na krzaku przed domem, do tego w całkowicie kontrolowanych warunkach.

Aronia, pigwowiec, borówka, róża, żurawina, jagody Goji – tych wszystkich roślin w sposób naturalny, bezpieczny, bo bez ryzyka przedawkowania, możemy używać jako wspaniałych suplementów diety. Możemy je sobie uprawiać w ogrodzie, karmić nimi swoje rodziny, uczyć nasze dzieci zdrowego odżywiania „prosto z krzaczka”, czyli robić to, co przez wieki robili nasi przodkowie. To co nadal robią niektórzy, zamiast wyprawy do apteki po kolejne cudowne tabletki. Możemy pozrywać borówki czy żurawiny w ogrodzie. Bo to co proste, jest piękne i zdrowe. Każda z roślin ma swoje wyjątkowe wspaniałe właściwości, samymi owocami możemy m.in. regulować poziomu glukozy we krwi, zmniejszyć poziom cholesterolu, czy wpłynąć na poprawę naszego wzroku. Owoce borówki zawierają niewielką ilość węglowodanów w porównaniu do innych owoców. Dlatego mogą je spożywać nawet osoby z zaleconą dietą niskowęglowodanową.

Polecam proste rozwiązania, bliskie naszej naturze. Zamiast wypełniania po brzegi apteczki syntetycznymi udawaczami natury.
Nie bez znaczenia jest też czynnik ekonomiczny. Zamiast płacić krocie za garstkę suszonych jagód Goji nierzadko niewiadomego pochodzenia, mamy własne owoce w ilościach pokrywających zapotrzebowanie całej rodziny, raz tylko inwestując w zakup „mocowoców”, a później już tylko sama radość z prostych prac ogrodniczych i obfitych plonów na talerzu.

Skoro już jesteśmy przy talerzu – kolejna zaleta „mocowoców”, to ich smak. Wszystkie bez wyjątku są głównymi bohaterami przepisów kulinarnych na zdrowe 
i pyszne desery, przetwory oraz dodatki do dań. Wszystkie wpisują się na listę zdrowych łakoci, których wyszukiwaniem i wymyślaniem z przyjemnością się zajmuję, aby przed swoimi pacjentami otwierać świat kulinarnych rozkoszy nowego rodzaju – bo i pysznych i zdrowych.

Katarzyna Bychowska – doradca dietetyczny, Instytut Łakoci

2011 All Rights Reserved. Design by